GrowthSphere

20 kwietnia 2025

Masz dobre intencje. Ale one nie wystarczą. Jak wspierać dziecko w wyborze studiów?

🎯 To nie są Twoje studia

Wybór kierunku studiów często traktujemy jako decyzję edukacyjną. Ale dla młodego  człowieka to coś znacznie więcej – to pierwszy naprawdę dorosły wybór, który dotyka tożsamości, niezależności i budowania siebie „na własnych zasadach”.

Wybitny psycholog rozwojowy Erik Erikson opisał ten etap życia jako czas, gdy młody dorosły mierzy się z pytaniem: „Kim jestem?” i „Jaką rolę chcę pełnić w świecie?” – to proces naturalnego szukania, testowania, czasem błądzenia. I choć jako rodzice chcemy pomóc, zbyt mocna ingerencja w ten proces – np. przejęcie decyzji o studiach – może niechcący zrobić więcej szkody niż pożytku.

Badania Soenens i Vansteenkiste przeprowadzone w 2005 roku pokazują, że to właśnie autonomia – możliwość samodzielnego wyboru i akceptacja emocji dziecka – sprzyja rozwojowi, zaangażowaniu i lepszym wynikom.
Z kolei psychologiczna kontrola - komunikaty w stylu: „Zrób to, bo to najlepsze rozwiązanie”, „Nie poradzisz sobie gdzie indziej” obniża motywację i może prowadzić do wypalenia… zanim jeszcze studia się na dobre zaczną.

To nie jest krytyka. Większość rodziców działa z troski i z chęci ochrony. Ale nawet najlepsze intencje nie zawsze prowadzą do dobrych efektów.
Studia „dla świętego spokoju” czy „żeby rodzic był zadowolony” często kończą się zmianą kierunku, frustracją albo trudnym kryzysem tożsamości.

To nie są Twoje studia. Jaka jest Twoja rola jako rodzica? Towarzysz, nie kieruj. Pytaj, nie decyduj za. Dawaj przestrzeń, nie gotowe scenariusze.

🧬 A teraz spójrzmy, z czym mierzy się 18–19-latek

To nie przypadek, że wybór studiów budzi tyle emocji – bo wiek 18–19 lat to moment ogromnych zmian. Młody człowiek nie tylko kończy szkołę i formalnie „wchodzi w dorosłość”, ale przede wszystkim zaczyna się proces wewnętrznego oddzielania się od rodziców.

Psychologowie nazywają to „autonomizacją” – czyli momentem, w którym nastolatek zaczyna kształtować własne poglądy, wartości i decyzje. Erik Erikson – ten sam, o którym wspomniałem wcześniej – określił ten etap jako „tożsamość kontra rozproszenie ról”.
To czas, w którym młodzi testują różne scenariusze na życie, szukają odpowiedzi na pytania:
👉 Kim jestem?
👉 Co jest dla mnie ważne?
👉 Jaką drogą chcę pójść dalej?

I właśnie dlatego wybór studiów to nie tylko formalność. To moment, w którym młody człowiek pierwszy raz w życiu realnie sprawdza, czy może decydować o sobie – i czy ktoś mu na to pozwoli.

Prof. Anna Brzezińska podkreśla, że dorosłość nie zaczyna się wtedy, gdy dziecko „wyprowadzi się z domu”, tylko wtedy, gdy może podejmować decyzje i wziąć za nie odpowiedzialność.
Gdy jako rodzice za bardzo wchodzimy w ten proces – nawet z najlepszych intencji – często nieświadomie go zatrzymujemy. W efekcie zamiast wspierać dorastanie, przedłużamy zależność.

Podobne wnioski płyną z teorii autodeterminacji  Deciego i Ryana, która mówi, że człowiek rozwija się wtedy, gdy są spełnione trzy psychologiczne potrzeby:
🔹 autonomia – mogę decydować o sobie
🔹 kompetencja – mam wpływ, wiem, że coś potrafię
🔹 relacja – czuję się akceptowany i wspierany

Wybór studiów to test wszystkich tych trzech obszarów naraz. To nie tylko decyzja „jaki kierunek” – to krok w dorosłość. Próba. Dla młodej osoby: pierwszy poważny sprawdzian zaufania do siebie. Dla rodzica: ważny moment, by zamiast podpowiadać – zrobić krok w tył i po prostu być obok.

🚫 A co, jeśli zamiast wspierać – zaczynamy forsować?

To właśnie tu robi się najtrudniej. Bo przecież większość rodziców naprawdę chce dobrze: stabilna przyszłość, sensowny zawód, bezpieczeństwo.

I to z troski – nie z kontroli – pojawiają się podpowiedzi, sugestie, a czasem nacisk: „Idź na to, to dobry kierunek”, „Z tym znajdziesz pracę”, „Zaufaj mi, ja wiem lepiej”.

Tyle że im bardziej próbujemy przejąć stery, tym częściej efekt jest odwrotny do zamierzonego.

Psychologia dobrze to tłumaczy. Teoria reaktancji pokazuje, że ludzie mają naturalną tendencję do bronienia swojej wolności. Gdy czują, że ktoś im ją ogranicza – uruchamia się opór. Czasem wobec samej decyzji. A czasem... wobec osoby, która tę decyzję próbuje narzucić.

Im mocniej naciskasz, tym większe ryzyko, że Twoje dziecko zacznie się odsuwać.
Nie dlatego, że nie słucha. Ale dlatego, że chce poczuć, że to jego życie – nie Twoje.

Z badań Deciego i Ryana wiemy, że nadmierna kontrola osłabia motywację wewnętrzną.
Zamiast uczyć się z ciekawości czy rozwoju – młody człowiek robi coś „dla rodziców”. A to prosta droga do frustracji, wypalenia i poczucia, że „jestem tu nie dlatego, że chcę, tylko dlatego, że muszę”.

Co gorsza – jeśli decyzja o kierunku studiów była głównie Twoja, to odpowiedzialność za nią też ląduje... u Ciebie. A młoda osoba traci coś bardzo ważnego: poczucie wpływu i sensu. Wtedy dużo trudniej o zaangażowanie, wytrwałość czy gotowość do radzenia sobie z trudnościami.

📊Według raportu OECD z 2019 roku, młodzi dorośli, którzy deklarują wysoki wpływ rodziców na wybór kierunku studiów, znacznie częściej doświadczają braku satysfakcji z podjętej decyzji. Z kolei dane GUS z 2022 roku pokazują, że ponad 30% studentów rozważa zmianę kierunku już po pierwszym roku nauki – a jedną z najczęstszych przyczyn jest brak „dopasowania” do własnych zainteresowań i motywacji.


Może więc zamiast pytać młodego człowieka:
🔸 „Na jakie studia powinieneś iść?”,
lepiej zapytać:
🔹 „Czego potrzebujesz, żeby podjąć dobrą decyzję?”

To pozornie mała zmiana. Ale może zrobić wielką różnicę.

👂 A co zamiast forsowania? Towarzyszenie zamiast sterowania

Skoro już wiemy, że nacisk często przynosi odwrotny skutek, to pojawia się ważne pytanie: Co w takim razie robić? Jak wspierać mądrze, ale bez przejmowania kontroli?

Odpowiedź może brzmieć prosto, choć w praktyce bywa wyzwaniem: towarzyszyć, nie prowadzić.

Wspieranie dziecka w wyborze studiów to coś więcej niż dzielenie się swoim doświadczeniem czy podsuwanie pomysłów. To zmiana roli – z lidera, który pokazuje drogę, na kogoś, kto idzie obok, słucha i zadaje pytania.

Nie jesteś GPS-em, który ma wyznaczyć trasę. Jesteś raczej lustrem – które pomaga dziecku lepiej zobaczyć siebie: swoje potrzeby, mocne strony, wartości.

To podejście znajduje mocne oparcie w psychologii humanistycznej Carla Rogersa oraz w komunikacji empatycznej, o której pisał Marshall Rosenberg – twórca Porozumienia bez Przemocy (NVC). Obaj podkreślali, że najcenniejszym wsparciem jest autentyczne słuchanie – bez oceniania, przerywania, doradzania „na szybko”.

Czasem wystarczy zapytać:
👉 „Co o tym myślisz?”
👉 „Jak się z tym czujesz?”
…i po prostu dać przestrzeń na odpowiedź. Bez poprawiania. Bez naprawiania.

To właśnie wtedy dzieje się coś ważnego. Młody człowiek nie tylko mówi, co myśli – ale uczy się, że jego głos ma znaczenie. Zyskuje sprawczość. Zaczyna ufać swoim decyzjom.

Psychologowie Deci i Ryan, twórcy teorii autodeterminacji (Self-Determination Theory), pokazują, że właśnie wtedy rozwijają się autonomia i poczucie kompetencji – dwa kluczowe filary zdrowego rozwoju.

Bo to nie chodzi o to, żeby dziecko od razu wiedziało, co chce robić w życiu. Ale żeby wiedziało, że może to odkrywać – i że Ty jesteś obok, nie nad nim.

🛠️ Jak to zrobić w praktyce? Sprawdzone techniki wsparcia

Towarzyszenie zamiast kierowania to piękna idea – ale co to właściwie znaczy na co dzień? Jak rozmawiać z dzieckiem o studiach, żeby naprawdę je wspierać, a nie niechcący wywierać presję?

Tu z pomocą przychodzą konkretne podejścia psychologiczne, które świetnie sprawdzają się właśnie w relacji rodzic–nastolatek. Dwa z nich są szczególnie pomocne: dialog motywujący oraz Porozumienie bez Przemocy.

W dialogu motywującym nie chodzi o to, by przekonywać dziecko do „właściwego” wyboru. Wręcz przeciwnie – to sztuka zadawania otwartych pytań, uważnego słuchania i wspierania w odkrywaniu własnych motywacji.

Zamiast: „Dlaczego nie wybierzesz czegoś bardziej przyszłościowego?”,
lepiej zapytać: „Co jest dla Ciebie ważne przy wyborze kierunku?”
A potem... pozwolić, żeby odpowiedź wybrzmiała. Bez dopychania.

Ważne są też odzwierciedlenia – czyli pokazywanie, że słyszysz i rozumiesz:
„Czyli zależy Ci na tym, żeby to były studia, które będą miały sens, ale nie przytłoczą Cię już na starcie?”

Taki sposób rozmowy nie daje gotowych rozwiązań – tylko uruchamia myślenie i sprawczość.

Z kolei Porozumienie bez Przemocy opiera się na empatii, uważności i języku serca. Zamiast oceniania czy wywierania wpływu, mówimy o faktach, emocjach i potrzebach – także  własnych.

Nie: „To zły pomysł”, ale: „Martwię się, bo bardzo mi na Tobie zależy i chcę, żebyś był szczęśliwy w tym, co wybierzesz.”

To drobne zmiany, które mają ogromne znaczenie. Pomagają budować zaufanie i pogłębiają relację – zamiast ją napinać.

Bo gdy młody człowiek czuje się słyszany i traktowany poważnie, łatwiej mu podejmować decyzje, które są naprawdę jego. A przecież właśnie o to chodzi – żeby to była jego droga, nie Twoja mapa.

✅ Co możesz zrobić jako rodzic – realnie i z empatią?

Towarzyszenie w podejmowaniu decyzji o studiach nie oznacza planowania przyszłości za dziecko. To raczej gotowość do tego, żeby być w pobliżu wtedy, kiedy ono naprawdę Cię potrzebuje.

Twoją rolą nie jest wyznaczać kierunek, ale stworzyć bezpieczną przestrzeń, w której młody człowiek może po swojemu odkrywać możliwości, podejmować próby – i czasem się pomylić. Wiedząc, że zawsze może do Ciebie wrócić. Bez lęku, bez ocen.

Czasem będzie to konkret – pomoc w znalezieniu informacji o kierunkach, uczelniach, możliwościach. Ale ważne, żeby robić to dopiero wtedy, gdy dziecko samo poprosi. Dobrym krokiem może być też zachęcenie do spotkania z doradcą zawodowym – kimś z zewnątrz, kto patrzy z dystansu, nie ocenia, tylko wspiera w odkrywaniu mocnych stron i podejmowaniu decyzji w zgodzie ze sobą.

Warto też delikatnie przypominać, że decyzja o studiach nie jest ostateczna. To nie wybór „na zawsze”, ale na teraz – i może się zmienić. W dzisiejszym świecie elastyczność jest często cenniejsza niż wierność jednej ścieżce.


🔚 I na koniec – z empatią

Twoje dziecko nie potrzebuje gotowej odpowiedzi. Potrzebuje Ciebie. Obecnego, wspierającego, słuchającego. Potrzebuje zaufania zamiast kontroli. Rozmowy zamiast presji.

Bo właśnie taka relacja – oparta na bliskości i autonomii – będzie jego największym zasobem. Nie tylko przy wyborze studiów, ale przez całe dorosłe życie.

🤝 Chcesz pomóc dziecku, ale nie chcesz go przytłaczać?

Z doświadczenia wiem, że wielu rodziców po prostu chce dobrze – tylko nie zawsze wie, jak wspierać, żeby nie przejąć kontroli.

Od ponad 8 lat pracuję w HR i rozwoju ludzi. Przeprowadziłem ponad 1400 rozmów rekrutacyjnych, zatrudniłem ponad 350 osób, współpracowałem z młodymi dorosłymi i widziałem, jak wiele mogą osiągnąć – gdy ktoś im wcześniej pomógł ułożyć plan.

Na co dzień wspieram młodych ludzi w:
✅ odkrywaniu mocnych stron i predyspozycji
✅ planowaniu pierwszych kroków zawodowych
✅ tworzeniu CV i przygotowaniu do rozmów kwalifikacyjnych

Jeśli chcesz, żeby Twoje dziecko miało dostęp do życzliwego i profesjonalnego wsparcia, które nie narzuca, tylko pomaga odkrywać kierunek – zapraszam Cię do kontaktu.

🎯 Umów się na bezpłatną 15-minutową konsultację online – porozmawiamy spokojnie, bez zobowiązań.

📍 Kliknij przycisk poniżej albo zostaw kontakt – odezwę się.

Do usłyszenia!

Daniel Siatkowski | GrowthSphere

📧 daniel.siatkowski@growthsphere.pl

🌐 www.growthsphere.pl

 

Zarezerwuj bezpłatną konsultację 📅

Masz pytania dotyczące swojej ścieżki zawodowej?

Chcesz się upewnić, który pakiet będzie dla Ciebie najlepszy? A może masz inną sytuację, o której chcesz porozmawiać?

Zostaw swoje dane – odezwę się i wspólnie znajdziemy rozwiązanie.

Imię
Telefon
Email
Napisz w jednym zdaniu, o czym chcesz porozmawiać
Zostaw kontakt – odezwę się
Zostaw kontakt – odezwę się
Formularz został wysłany — dziękujemy.
Proszę wypełnić wszystkie wymagane pola!
person writing on a book

Informacje kontaktowe:

daniel.siatkowski.training@gmail.com
+48 505 262 500

 

GrowthSphere

Pomagam odnaleźć ścieżkę zawodową – od wyboru studiów po zmianę branży. Z empatią, konkretem i planem działania. Online, bez presji.